Thursday 17 October 2013

Back again:)

Kochane Mamuski!

Ehhh wieki juz tu nie pisalam... moje dzieciatko stanelo mi na laptopa i teraz polowa klawiatury nie dziala:) Teraz w koncu zabralam sie za pisanie z laptopa mojego meza ale niestety nie ma tu polskich liter - dlatego przepraszam za ich brak:)

Mam nadzieje, ze u Was wszystko swietnie - malenstwa rosna i dobrze sie rozwijaja a Wam sprzyja dobra pogoda i humor. My na nude nie mozemy narzekac - Selenka biega po calym mieszkaniu jak szalona i nie potrafi usiedziec na jednym miejscu dluzej niz dwie minuty:) Przywiozlam jej z Polski swietne buciki do pierwszych krokow - chcialam wejsc do 'Bartka' ale najpierw wyladowalam w Deichmannie - kupilysmy tam sliczne i bardzo wygodne buciki firmy Elefanten. Polecam! Selenka je uwielbia i nosi (w raczkach) caly czas - czasami wrecza mi je, siada na podlodze i czeka az je jej zaloze zeby potem biegac w nich po calym mieszkaniu (czasami wciaz jest jeszcze w pizamie:). W sklepie dostalismy tez miarke do mierzenia rozmiaru stopek malej tak ze mozemy teraz sami sprawdzic za jakis czas czy Selena nie potrzebuje kolejnego rozmiaru. A buciki sa fajne tez dlatego, ze po zmierzeniu rozmiaru na miarce - kupujemy odpowiedni numer bucika - w ktorym jest juz naddane miejsce z przodu - i nie trzeba wbijac palca w przod buta zeby wyczuc duzy paluch:)

Moje malenstwo zaczelo juz tez mowic - na razie lapie duzo angielskich wyrazow, ktorych uczy jej moj maz. Ja jak tylko sie zabieram zeby jej czegos nauczyc po polsku to dochodze do wniosku ze jest za trudne:) ale mowie do niej caly czas w naszym jezyku wiec na pewno i tak sie oslucha:) Probowalam jej wlaczyc Swinke Peppe po polsku (to jest jej ulubiona bajka) ale jak uslyszalam tlumaczenie - i to ze wymawiaja tam imie Swinki jako Pep-pa - po prostu nie moglam tego sluchac:) No i Selena oglada po angielsku. Oczywiscie w umiarze:)

Niedlugo zamieszcze nowe przepisy - Selenka je cudnie i probuje wszystkiego ale jak na razie wciaz gotuje dla niej osobno. Uwielbia tez mleko i owoce. I jest fanka angielskich platkow - na sniadanie jemy Weetabixy albo Ready Brek:) To znaczy Selenka je :)

Buziaki kochane i do uslyszenia X

Thursday 11 July 2013

Przepisy dla roczniaka II

Hej Mamuśki,

Podaję kolejne łatwe i pyszne przepisy dla rocznego dziecka. Wyglądają na pracochłonne bo są długie ale to tylko dlatego, że staram sie wyjaśnić wszystko jak najdokładniej.

Kurczak z suszonymi morelami

Może wydawać się, że to dziwna kombinacja ale to danie jest pyszne (wiem, bo zawsze próbuję wszystkiego zanim dam to Selenie:). Suszone morele są bardzo zdrowe - to świetne źródło betakarotenu, żelaza i potasu. Danie można podawać z ryżem lub makaronem albo bez niczego. Przepis pochodzi z książki Annabel Karmel 'New Complete Baby and Toddler Meal Planner', o której pisałam wcześniej.

Składniki:

2 łyżeczki oliwy z oliwek
1/2 małej cebuli (posiekanej w drobną kosteczkę)
1 ząbek czosnku (pokrojony w małe kawałeczki)
1 pierś z kurczaka (pokrojona w małą kostkę)
1 słodki ziemniak (dostępny w każdym supermarkecie - bardzo zdrowy) pokrojony w kostkę
3 suszone morele (ja kupuję z firmy 'Urban Fruit' bo nie mają żadnych konserwantów - te wściekle pomarańczowe mają) pokrojone w drobną kosteczkę
Około pół puszki pomidorów (z puszki:), najlepiej jakby były obrane ze skórki (peeled), jak nie są to przecieram je przez sitko. Można też kupić passate albo zrobić sos samemu (naciąć 2 pomidory i zanurzyć na chwilę we wrzątku, obrać i zmiksować w blenderze).
Trochę wody.

W małym garnku podgrzać oliwę z oliwek i zeszklić na niej cebulę, dodać czosnek i smażyć przez kolejną minutę. Dodać pierś z kurczaka i smażyć przez chwilę aż z zewnątrz będzie biała. Do tego wrzucić słodkiego ziemniaka, morele, pomidory. podlać trochę wodą żeby sos nie był za gęsty. Kiedy wszystko się zagotuje przykryć i gotować na wolnym ogniu przez 5-10 minut. To co zostanie można oczywiście zamrozić.


Klopsy z łososia

Selenka nie jest wielką fanką łososia ale klopsy uwielbia! Można podawać je z ziemniaczanym puree i warzywami (ja gotuję na parze w garnku kupionym w Tesco za £10).

Składniki:

2 filety z łososia (inna ryba pewnie też się nada:)
Około 1 1/2 - 2 szklanek mleka
2 duże albo 3 małe ziemniaki
Łyżka masła i kilka łyżek mleka
Koperek drobno posiekany
Trochę mąki, jajko (rozbite widelcem) i bułka tarta do panierki
Łyżka oliwy z oliwek

Do małego garnka włożyć filety z łososia i zalać je mlekiem (nie muszą być całkowicie przykryte ale prawie). Zagotować aż łosoś będzie przepieczony. W tym samym czasie ugotować ziemniaki, utłuc je na puree z masłem i odrobiną mleka. Łososia wyjąć z mleka (najlepiej na sitku), zmiażdżyć palcami (również sprawdzając czy nie ma w nim ości). Wymieszać łososia z ziemniakami, dodać koperek. Natrzeć ręce mąką i formować małe klopsy z masy rybno-ziemniaczanej. Zanurzyć je w jajku i bułce tartej i wyłożyć tyle ile potrzebujemy na obiad na blaszce lekko wysmarowanej oliwą z oliwek. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez ok. 15-20 minut. Resztę klopsów zamrozić.

I na deser.....

W moim pierwszym wpisie pisałam o śniadaniu - podawałam przepis na pyszną owsiankę z puree owocowym. Teraz kiedy Selenka jest większa gotuję owoce tak jak do puree ale nie miksuję ich w blenderze. Jest to świetna, orzeźwiająca i bardzo zdrowa przekąska.

Dla przypomnienia:

1 jabłko
1 dojrzała gruszka
4 suszone morele

Jabłko i gruszkę pokroić w kostkę (taką na jednego gryza:), morele na malutką kosteczkę. Zalać wodą i gotować pod przykryciem około 10 minut (wody dodać tyle żeby przykryć owoce, jak będzie jej za mało to morele się przypalą).

Mmmmmmmmmmmm pycha!!!!!
Do dzieła Mamuśki!:)
xxxxxxxxxxxxxxxxx


Sunday 7 July 2013

Kilka przepisów dla rocznego dziecka

Od czasu kiedy wprowadziłam Selence dodatkowe jedzenie oprócz mleka z piersi - czyli odkąd skończyła 6 miesięcy - sama przygotowuję jej wszystkie potrawy. Nie wymądrzam się tu ani nie chwalę - po prostu mam na to czas i sprawia mi wielką frajdę przygotowywanie jej posiłków i obserwowanie jak je je ze smakiem:)

Oto kilka moich - i Seleny - ulubionych dań, łatwych i szybkich w przygotowaniu, które może przyrządzić każda mama - nawet jeśli dziecko je dania w słoiczkach - można spróbować jeden z poniższych przepisów dla odmiany. Przepisy są dla roczniaków w górę.

Cottage pie

Składniki:

Mięso mielone - ja robię z dużej porcji (500g) i staram się kupować organiczne, jak już jest gotowe odkładam trochę na obiad a resztę zamrażam w małych pojemniczkach (Asda Little Angels Freezer Pots £2.98)
Mała cebula, ząbek czosnku, papryka, pomidory w puszce, fajnie dodać cukinię, fasolkę zieloną (najlepiej wcześniej ugotowaną) - jak kto woli. 
Ziemniaki, trochę masła i mleka. 
Małe naczynie do piekarnika (w Anglii nazywa się ramekin - i można je dostać w każdym supermarkecie w dziale kuchennym).

Na patelnię wlać łyżkę oliwy z oliwek. Dodać cebulę i paprykę i smażyć przez kilka minut, potem czosnek przez minutę (uważać żeby się nie spalił). Dodać mięso mielone i smażyć do zbrązowienia. Dodać pomidory w puszce i resztę warzyw (fasolkę, cukinię - lub nic:) Można dodać trochę posiekanej natki pietruszki. Gotować (mieszając od czasu do czasu) jeszcze przez kilka minut żeby mięso na pewno było przepieczone. 

Ziemniaki ugotować (bez soli), utłuc na puree z odrobiną masła i mleka aż konsystencja będzie gładka ale nie za rzadka.

Na ramekin (to naczynie) wyłożyć mieso mielone, przykryć je ziemniakami, wygładzić je widelcem i machnąć to wszystko do piekarnika aż ziemniaki się zrumienią (180 st.). Nie trzeba tego długo trzymać w piekarniku bo mięso i ziemniaki są już upieczone. 

Mięso mielone (to zamrożone) można później odgrzać i podać z makaronem lub ryżem, albo przygotować ziemniaczane puree i znów zrobić cottage pie. Selena je uwielbia - chyba ziemniaki wymieszane z mięsem tak jej smakują. 

Trochę dużo miejsca mi tu zajął ten przepis więc kolejne spiszę w następnym wpisie.
Smacznego!

Sunday 30 June 2013

Koniec karmienia piersią

Kochane Mamuśki,

Przede wszystkim chciałabym BARDZO podziękować wszystkim, którzy czytają te moje wpisy - ze statystyk widzę, że mój blog całkiem nieźle sobie radzi. Pisanie tu jest dla mnie wielką przyjemnością a jeśli ktoś może jeszcze na tym skorzystać - to tym lepiej!:) Mam nadzieję, że chociaż trochę przydają się komuś moje rady. A jak nie - to sobie kiedyś moja Selenka poczyta:)

U nas bardzo duże zmiany - tydzień temu  po 13 miesiącach i dwóch tygodniach odstawiłam Selenkę od piersi. Całkowicie. Szczerze mówiąc mogłabym karmić ją dłużej bo obie bardzo to lubiłyśmy ale niestety Selena za bardzo utożsamiała pierś ze snem i doszłam do wniosku, że lepiej będzie dla niej się odzwyczaić i zacząć wreszcie przesypiać noce. Dodam jeszcze, że Selena śpi razem z nami w łóżku.

Najpierw postanowiłam odstawić ją od piersi a później dopiero przenieść do łóżeczka (tzn. za kilka tygodni). Oczywiście pierwsza noc była dość dramatyczna - Selena płakała przez 3 godziny domagając się piersi. Ale jak już zasnęła, to spała. Druga noc była łatwiejsza - Selenka zasnęła bardzo szybko ale często się przebudzała - chociaż zdziwiło mnie to, że bardzo szybko znów zasypiała - wystarczyło ją przytulić albo pogłaskać. Po tygodniu jest coraz lepiej. Mój mąż o wiele szybciej usypia ją na drzemki w ciągu dnia, kiedy ja jestem w pracy, a Selena rzadziej przebudza się w nocy i co za tym idzie - dostaje większą 'porcję' nieprzerwanego snu - co jest ważne w jej rozwoju. Więc przybijam sobie piątkę!:)

Jako że Selena nie pije już mleka z piersi - musi pić coś innego:) Od kiedy skończyła roczek daję jej krowie mleko, które bardzo lubi (zaproponowała nam to Health Visitor, chociaż sama tak właśnie chciałam zrobić). Nigdy nie miała z nim żadnych problemów. Jeszcze przed odstawieniem piersi nauczyła się pić z rurki (co podobno jest bardzo dobre dla rozwoju mowy) i teraz przed snem i po przebudzeniu dostaje zamknięty kubek z rurką:) Uwielbia to!:) (świetne, tanie i bardzo ładne ma Tommee Tippee - 'Explora Active Straw Cup 12 months plus' - przede wszystkim łatwo się z nich pije ale się nie rozlewają - £3.99 w Tesco.

A ja mogę teraz bezkarnie pić kawę (koniec z Inką!!!:) - chociaż piję ją tak słabą, że prawdziwi smakosze chyba by się nie zgodzili, żeby 'to' w ogóle określać kawą!:) Co do piersi - to muszę przyznać, że jestem trochę obolała... :)

Monday 17 June 2013

Szczepionki dla roczniaka

Nie napisałam jeszcze o szczepionkach, które Selena dostała kilka tygodni temu. W Anglii z reguły najpierw dzieciątka dostają je 3 razy krótko po urodzeniu (8, 12 i 16 tydzień), potem po ukończeniu roku - następne dopiero dla 3-latków. Przychodnia powinna wysłać nam list z przypomnieniem aby zabukować termin, co jest oczywiście dla zabieganych mam bardzo przydatne:)

Pielęgniarka, która miała z nami wizytę wyjaśniła nam, że Selena musi dostać 3 szczepionki - w 3 osobnych zastrzykach (!) praktycznie jeden po drugim. Mój mąż szeroko otworzył w tym momencie oczy ze strachu... Ale pielęgniarka uspokoiła go od razu mówiąc, że może po prostu dać Selence dwie szczepionki a trzecią zrobi za miesiąc. Widząc mojego męża (Selenka była oczywiście wszystkiego błogo nieświadoma) zgodziłam się na tą opcję - bo nie chodzi nawet o płacz dziecka ale o to, że to jednak mniejsze obciążenie dla organizmu.

Szczepionki Selena dostała w oba uda. Oczywiście nie była zachwycona i rozpłakała się ale nie zdążyliśmy jeszcze wyjść z przychodni i była już cichutko.

Szczepionki były przeciw:
  • Pneumococcal (zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenie płuc),
  • MMR (odra, świnka i różyczka) - w jednej dawce,
  • Meningitis C/ HIB booster (zapalenie opon mózgowych/HIB to bakteria mogąca powodować infekcje u dzieci i dorosłych z osłabionym systemem immunologicznym).
Tą trzecią szczepionkę mamy za miesiąc. 

Ogólnie Selena dobrze je zniosła ale była widocznie osłabiona i trochę marudziła wieczorem. Nie miała raczej gorączki ale chyba bolały ją uda więc dałam jej Calpol (dobrze mieć w domu na wszelki wypadek - pielęgniarka wspomniała, że się przyda).

Oczywiście następnego dnia była już z powrotem wulkanem energii:)

Monday 10 June 2013

Słońce i przekąski

Ufff, jakoś ostatnio nie mogę złapać chwili wytchnienia żeby tu naskrobać kilka słów... Po pierwsze, jak już pisałam, wróciłam do pracy - ale tak naprawdę to moja Selenka pochłania całą moją uwagę. Robi już pierwsze przymiarki do chodzenia, no i oczywiście raczkuje wszędzie jak szalona. Jak to dzieci, jest bardzo ciekawa świata - więc zagląda we wszystkie szafki i otwiera wszystkie szuflady, które dosięga, ściga kota. A ja za nią biegam:)

Pogoda u nas ostatnio dopisuje a my z Selenką relaksujemy się podczas ciepłych spacerów - uwielbiamy je obie! Smaruję jej buzię lekko kremem bo szybko sie opala, zabieramy koc, przekąski i wodę i wyruszamy po przygody!:) I śpiewamy całą drogę (okej, ja śpiewam:) ale jestem pewna, że Selena niedługo do mnie dołączy:)

Z przekąsek bardzo lubimy Organixa:) Odkąd Selena skończyła roczek mamy większy wybór (to jest takie ekscytujące!:) A więc:

- Organix Rice Cakes
- Organix Vanilla Multigrain Hearts
- Organix Baby Biscuits
- Organix Goodies Animal Biscuits

Oczywiście wszystko bez cukru i śmieci!:)

Oprócz tego owoce - ostatnio Selena jest fanką jagód i suszonych moreli!




Sunday 26 May 2013

Bilans rocznego dziecka

W zeszłym tygodniu byłyśmy z Selenką na bilansie (po skończeniu 12 miesięcy). Nie wiedziałam do końca czego się spodziewać bo ostatnio 'bilansowali' ją po skończeniu 8 tygodnia (!).

Wizyta odbyła się w naszym lokalnym 'Children's Centre' i przeprowadzała ją Health Visitor. Szczerze mówiąc spodziewałam się bardziej medycznej obserwacji - w rzeczywistości Health Visitor po prostu zadała mi kilka pytań i bardzo dyskretnie obejrzała małą - ogólne proporcje, jak się porusza, wstaje itp. - wszystko w trakcie zabawy - bo podczas gdy obie siedziałyśmy przy stoliku, Selenka śmigała po podłodze pełnej zabawek i zaczepiała inną dziewczynkę:)

Health Visitor zapytała się, czy jeszcze karmię piersią (TAK!:), czy mała ma chodzik (NIE!), smoczek (NIE!), jak śpi i chwaląc mnie doszła do wniosku, że my Polki bardzo dużo wiemy na temat prawidłowego wychowywania dzieci - o wiele więcej niż Angielki!:)

Odpowiedziała też na kilka pytań, które przygotowałam sobie w domu. Chciałam między innymi dowiedzieć się czy są jakieś grupy, na które mogę zabierać Selenkę - Health Visitor poradziła żeby spróbować 'Rhyme Time' - grupy prowadzone w większości publicznych bibliotek. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać 'Rhyme Time i miasto, w którym mieszkamy' i pojawi się spis bibliotek, dzień i godzina (w każdej bibliotece różne). My postaramy się spróbować wkrótce i oczywiście zdam relację:)

Zapytałam się też o Bookstart, czyli paczkę zachęcającą rodziców i dzieci do czytania. Jest to darmowy pakiet, który powinno dostać każde dziecko wkrótce po urodzeniu od Health Visitor. My nie dostałyśmy. Teraz się dla nas znalazł - jest to teczka z 2 bardzo ładnymi twardymi książeczkami i kilkoma miekkimi broszurami. Bardzo fajna, no i jak się należy to się należy!:)

Na koniec jeszcze Selenkę zważono i zmierzono. I to tyle.