Rozszerzanie diety dziecka wcale nie jest takie łatwe jak mogłoby się wydawać. Naprawdę myślałam, że nie ma nic prostszego! Kiedy jednak przyszła pora na wprowadzenie nowych posiłków do diety Selenki - w głowie pojawiało mi się pytanie za pytaniem.
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby przez pierwsze 6 miesięcy karmić maleństwo mlekiem - oczywiście najlepiej mlekiem matki. My wytrzymałyśmy równo co do dnia! Tydzień przed ukończeniem przez Selenkę 6 miesiąca pojechałyśmy do Baby Clinic zasięgnąć rady jak zacząć. Panie były dla nas bardzo miłe, nie mogły uwierzyć, że 6 miesięcy Selena była karmiona wyłącznie mlekiem z piersi (w tym momencie napuszyłam się jak paw:) i dały nam pakiet ulotek dotyczących rozszerzania diety. Zaleciły, aby przez pierwszy tydzień dać Selenie jedną porcję kleiku ryżowego dziennie.
Najpierw oczywiście pojechałyśmy na zakupy - byłam prawie tak samo podekscytowana, jak kiedy kupowałam pierwsze rzeczy dla maleństwa! Kupiłyśmy:
1) łyżeczki - specjalne gumowe, żeby nie poraniły delikatnych dziąsełek - najlepsze jakie widziałam można kupić w Bootsie - firmy Vital Baby;
2) miseczki z zasysającym się dnem (też firmy Vital Baby) - choć te przydały mi się dopiero kilka miesięcy później;
3) specjalne pojemniczki do zamrażania papek (troche większe od kostek do lodu (najtańsze i bardzo dobrej jakości można dostać w Asdzie - Little Angels Freezer Pots);
4) małe pojemniczki z pokrywką Tommy Tippee (Food Pots) - też do zamrażania jedzenia - ja podawałam w nich Selence pierwsze porcje jedzenia, a teraz z nich pije);
5) kubeczek do picia (żadnych butelek!:) - Tommee Tippee Essentials First Cup, z dzióbkiem, z którego swobodnie płynie napój;
6) laktator do odciągania mleka, które dodawałam do kleiku na początku i później do papek warzywnych - żeby jedzenie miało znajomy smak. Świetnie sprawdził się Philips Avent Comfort Manual Breast Pump, który kupiłam po bardzo przystępnej cenie na Amazonie;
7) dużo śliniaków:) na początku Selenie było wszystko jedno - teraz lubi tylko te tetrowe zakładane przez głowę - z kolei bardzo nie lubi tych z plastikowym podbiciem:)
8) wysokie krzesło - o ile dziecko już samo siedzi. Selenka jeszcze wtedy trochę niepewnie siedziała sama, ale w krześle nie było problemów. My kupiliśmy krzesło rekomendowane przez większość mam na forach, które czytałam - Antilop z Ikei. Przede wszystkim jest bardzo tanie, i mimo że wygląda dość niewygodnie - Selena je uwielbia. Poza tym jest bardzo łatwe w utrzymaniu czystości. Super zakup!
9) Kleik ryżowy czy Baby Rice - Bobovita czy Cow&Gate - skład jest taki sam. Najważniejsze żeby nie było żadnych sztucznych dodatków.
I to chyba tyle....
Zamówiłam sobie również świetny poradnik firmy Cow&Gate '5 step weaning plan' - oczywiście za darmo:) Jest bardzo ładnie wydany i mimo że wysyła go firma produkująca gotowe jedzenie dla dzieci - jest pełen przepisów kulinarnych. Można go zamówić na stronie:
Poruszasz bardzo ciekawe tematy. Świetny blog. Myślę, że może on być "podręcznikiem" dla niejednej początkującej Mamy oraz Tatusia :)
ReplyDeleteDziekuje kochana Małgosiu!:) buziaki xxx
ReplyDeleteKochana nawet nie wiesz jak bardzo mi się przydały Twoje rady!!!
ReplyDeleteZa 22 dni rozpoczynamy wprowadzanie jedzonka mojemu synkowi, oczywiście jestem bardzo podekscytowana:) Już mamy wszystko, a nie prawie wszystko, jeszcze muszę dokupić kubeczek do picia. No i jeszcze musimy opanować przepisy:) Nie mogę się już doczekać:) Bardzo się cieszę, że piszesz tego bloga:) Pozdrawiamy gorąco xxxxxxx