Dziś wróciłam do pracy. Po ponad roku w domu z moim maleństwem zasiliłam szeregi pracujących mam. Ale nie mogę narzekać - pracuję teraz na pół etatu, popołudniami (a to duża zmiana z całego etatu, od rana) - tak, żeby wymieniać się opieką nad Selenką z moim mężem. Dla nas to układ idealny bo nie będziemy musieli zostawiać jej z obcymi (dziadkowie w Polsce).
To trochę dziwne uczucie być znów w pracy... Z jednej strony dużo się pozmieniało i człowiek czuje się troche nieswojo na początku, a z drugiej po 10 minutach ma się wrażenie jakby ten rok nie istniał - jakbym nigdy nie opuszczała biura.
Selenka chyba nawet nie zauważyła tych moich 5 godzin poza domem!:) A dla mnie czas w pracy był jak przerwa:) Opieka nad dzieckiem jest zdecydowanie bardziej intensywna... ale też bardziej satysfakcjonująca:)
Ahh, kiedy ten rok minął...
To trochę dziwne uczucie być znów w pracy... Z jednej strony dużo się pozmieniało i człowiek czuje się troche nieswojo na początku, a z drugiej po 10 minutach ma się wrażenie jakby ten rok nie istniał - jakbym nigdy nie opuszczała biura.
Selenka chyba nawet nie zauważyła tych moich 5 godzin poza domem!:) A dla mnie czas w pracy był jak przerwa:) Opieka nad dzieckiem jest zdecydowanie bardziej intensywna... ale też bardziej satysfakcjonująca:)
Ahh, kiedy ten rok minął...
No comments:
Post a Comment