Friday 1 March 2013

Pyszne śniadanko

Dzisiaj będzie o śniadaniu!:) Wszyscy wiemy jaki to ważny posiłek ale czasami nie mamy na nie czasu albo po prostu nam się nie chce. Z dziećmi to zupełnie inna sprawa - one śniadanie dostać muszą - w przeciwnym razie na pewno okażą z powodu jego braku swoje niezadowolenie:)

Zakładam, że dziecko jest karmione piersią przez pierwsze 6 miesięcy, wedlug zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia.

Moje 10-miesięczne maleństwo bardzo lubi kaszkę manną - po prostu ugotowaną na mleku. Lubię dodawać do niej owoce (banany, starte jabłko, gruszka) ale mam wrażenie, że Selena woli ją czystą. Jak jest kaszka to buzia zawsze otwiera się szeroko:) Tylko trudno ją później domyć...

Ostatnio natrafiłam na świetny przepis znanej autorki książek z przepisami dla dzieci i niemowląt - Annabel Karmel. Nigdy nie byłam fanką owsianki - chyba dlatego, że nigdy nie jadłam jej w dzieciństwie. Ta owsianka jest tak pyszna, że zawsze robię ją z większej porcji żeby zostało trochę dla mnie. Jest odpowiednia dla dzieci od 6 miesięcy i można ją zamrażać.

Owsianka z jabłkiem, gruszką i suszonymi morelami

1 jabłko
1 dojrzała gruszka
4 suszone morele (te wściekle pomarańczowe zawieraja konserwanty więc najlepiej sprawdzić na opakowaniu czy nie mają żadnych sztucznych dodatków - moje są firmy Urban Fruit)
3 łyżki płatków owsianych 
150 ml mleka

Pokroić jabłko, gruszkę i morele na małe kawałki, zalać gorącą woda (mniej więcej żeby przykryć owoce - jak wody będzie za mało to morele się przypalą, przykryć i gotować na małym ogniu około 10 minut. Zlać to do blendera i w tym samym garnuszku ugotować płatki owsiane też przez około 10 minut. Dodać je do blendera i wszystko zmiksować. Dla siebie i trochę starszych dzieci można zmiksować tylko owoce i ten sos dodać do ugotowanych płatków. 


Z angielskich supermarketów polecam produkty firmy Plum i Organix bo nie mają żadnych sztucznych dodatków ani soli i cukru. Moje maleństwo bardzo je lubi. Na początku chcialam ją karmić produktami z polskiego sklepu ale trochę się rozczarowałam bo wszystkie dostępne w nim produkty (firmy Bobovita) zawierały cukier. Ostatnio udało mi się dostać kaszkę bananową bez cukru ale był to jedyny taki produkt. Oczywiście wszystko zależy od zaopatrzenia poszczególnego sklepu ale uważam, że jeśli angielskie produkty są dobre to czemu nie.



No comments:

Post a Comment